"ŻYCIE MA SMAK POMARAŃCZY" - Judith Fertig
grudnia 10, 2016
2
Judith Fertig
,
powieść obyczajowa
,
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
,
Życie ma smak pomarańczy
Tytuł: Życie ma smak pomarańczy
Autor: Judith Fertig
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 312
Zapachy z cukierni rozszczepiły się w
pasma kolorów. Czerwień malin, odrobina oranżu, a potem żółtości cytryny i
masła. Pistacje, limonka i zieleń mięty. Głęboki odcień indygo świeżych jagód.
Fiolet, który rozkwita, kiedy rozgniecione jagody wtapiają się w krem. (...)
Wiedziałam, że każdy z tych aromatów stanowi skrót do jakiegoś uczucia. Smutku.
Radości. Oczekiwania. Strachu. Zaś każde takie uczucie jest jądrem opowieści.
Każdy z nas ma jakąś opowieść.
Claire O'Neil po rozstaniu z mężem
postanawia otworzyć cukiernię w Millcreek Valley, w której serwuje swoim
gościom znakomite, aromatyczne, słodkie wypieki. Główna bohaterka jest nie
tylko utalentowanym cukiernikiem, ale posiada również pewien rzadki dar. Dzięki
subtelnemu zmysłowi smaku potrafi odczytać ludzkie emocje i poznać duszę
drugiego człowieka. Pozwala jej to tworzyć wypieki skomponowane z odpowiednich
składników, do każdego podchodząc indywidualnie. W powieści przeplata się wiele
wątków i tyle samo bohaterów. Poznajemy między innymi dziewczynę, którą
prześladuje były chłopak, starszego pana, który codziennie odwiedza cukiernię,
zgorzkniałą staruszkę skrywającą zdumiewającą przeszłość. W powieści nie tylko
przedstawione jest sielskie życie cukierni, ale również dramaty rodzinne,
wzruszenia, pokonywanie strachu i własnych słabości oraz spełnianie marzeń.
Pierwszy raz wpadła w moje ręce powieść
typowo obyczajowa. Trudno jest mi napisać tę recenzję, ponieważ mam mieszane
uczucia. Jeden wątek pochłaniałam, inny natomiast mnie odpychał. Bardzo nie
podoba mi się kiedy książce brakuje dynamizmu, wartkiej akcji i tu niestety
tego nie znalazłam, ale w końcu jest to powieść obyczajowa, więc mogłam się
tego spodziewać. Można się natomiast spotkać z bogactwem opisów bohaterów, ich
rodzin, zachowań i środowiska, w którym mieszkają. Podobał mi się element
zaskoczenia, w którym młoda dziewczyna została napadnięta przez nieznanego
sprawcę. Z jednej strony nie pasowało mi to do całej zaczarowanej historii
cukierni, z drugiej jednak przyspieszyło fabułę. Zaciekawiło mnie również
wspomnienie ataku Japonii na Pearl Harbor, które w bohaterach wzbudziły wiele
emocji. Gdy o tym czytałam, serce zaczęło mi bić mocniej z przejęcia.
Na pierwszy rzut oka widać, że autorka
jest perfekcjonistką w dziedzinie wypieków/cukiernictwa. Zwraca szczególną uwagę
na opis babeczek, smaków oraz zapachów wypieków. W charakterystykę wszystkich
pyszności wkłada całe swoje serce, dzięki czemu wokół cukierni tworzy się pewna
magiczna atmosfera. Czytając książkę można wręcz poczuć aromat smakołyków.
Lektura ta idealnie odzwierciedla miłość autorki do pieczenia. Gdybym nie była
świadoma tego, że Judith Fertig swoje życie poświęciła nauce i pasji do
pieczenia/gotowania , to ta książka tylko by mnie w tym utwierdziła.
Życie ma smak pomarańczy jest idealną powieścią obyczajową, ale dla osób
które lubią delektować się tym gatunkiem. Jest urokliwa i magiczna. Bije od
niej wręcz ciepło, uśmiech, życzliwość i dobro.
Zapowiada się ciekawie! Będę się za nią rozglądać!
OdpowiedzUsuńJeśli tylko lubisz powieści obyczajowe to jak najbardziej zachęcam, bardzo pozytywna książka, pełna magii i emocji :)
Usuń