Pogromca lwów, Camilla Läckberg
kwietnia 03, 2017
4
Camilla Läckberg
,
Pogromca lwów
,
thriller/sensacja/kryminał
,
Wydawnictwo Czarna Owca
Tytuł: Pogromca lwów
Autor: Camilla Läckberg
Wydawnictwo: Czarna owca
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 428
Ocena: 5/5
Pogromca
lwów,
tak jak wszystkie poprzednie części sagi o Fjällbace, mnie nie zawiodła.
Uwielbiam takie książkowe kryminalne nowele. Każdy tom, pomimo że jest pisany w
tym samym stylu, czyta się bardzo przyjemnie i szybko, nie tylko ze względu na
wciągające, nietypowe historie, prosty, zrozumiały język, ale również dzięki
bohaterom, którzy od samego początku wzbudzają sympatię w czytelniku.
Pewnego mroźnego
dnia, niespodziewanie wpada pod samochód dziewczyna. Nastolatka w ciężkim
stanie zostaje przewieziona do szpitala, w którym umiera tego samego dnia.
Policjant prowadzący dochodzenie, Patrick Hedtröm, ustala, że ofiara to
Victoria, dziewczynka zaginiona przed czterema miesiącami. Sekcja zwłok wykazuje,
że była brutalnie torturowana. W tym samym czasie, żona Patricka, Erika próbuje
napisać książkę na temat morderstwa sprzed lat, w związku z czym spotyka się z
oskarżoną przebywającą w więzieniu.
I po raz kolejny w
ostatnim czasie spotykam się z retrospekcją. Przeplatająca się przeszłość i
teraźniejszość wywierają ogromne emocje w czytelniku. Poznając kolejne
szczegóły posuwającego się naprzód śledztwa oraz tajemnicę ukrywaną przez lata,
odbiorca jest coraz bardziej podekscytowany. Wątki idealnie się scalają, po
drodze tworząc spójną całość i tym samym ciekawą, niecodzienną historię. Dodatkowe,
poboczne epizody obyczajowo-rodzinne nadają książce realizmu.
Akcja i fabuła jest
żywiołowa. Zaskakujące zwroty akcji, mroczne tajemnice z przeszłości, które nie
wydają się być związane z teraźniejszością, adrenalina i budowanie napięcia,
czyli wszystko to co zawiera dobry kryminał/thriller. Treść może się wydawać
dość skomplikowana, jednak czytelnik łatwo odnajdzie się w tej zawiłej, ale
jakże niecodziennej opowieści. Różnorodni bohaterowie dodają uroku książce.
Problemy rodzinne, zdrady, śmierć, radość i wzruszenie. Pełno tu rozmaitych
uczuć.
Kolejna niezwykła powieść, którą każdy
pochłonie w błyskawicznym tempie. Nie mogę powiedzieć, że jest ona mistrzowska,
ale na pewno umili wieczór niejednemu miłośnikowi literatury szwedzkiego kryminału. Od siebie muszę jeszcze dodać, że bardzo chętnie wrócę do Fjällbacki i jej mieszkańców w październiku, gdy premierę będzie miała 10 część przygód Patricka i Eriki.
Już nie mogę się doczekać kolejnej części Camilli. Uważam, że to jedna z najlepszych autorek! "Pogromca lwów" odstaje od reszty książek z tej sagi - oczywiście, w pozytywnym sensie. Byłam bardzo zaskoczona po przeczytaniu tej książki. Spodziewam się, że "Czarownica" utrzyma poziom. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;)
Myślę, że każda część miała w sobie coś fajnego, wciągającego. Bohaterów pokochałam już w pierwszym tomie i teraz też z niecierpliwością czekam na kolejną ;). A tymczasem studiuję Katarzynę Puzyńską :D
UsuńPrzyznam, że ani tej ani innej części tej serii nie czytałam, ale po Twojej recenzji jestem bardzo zainteresowana i koniecznie muszę zapoznać się z twórczością tej autorki. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://sunny-snowflake.blogspot.com/
Jeśli lubisz kryminały/thrillery to myślę, że będziesz zadowolona i Cię wciągnie :). Ja osiem części przeczytałam po kolei wszystkie naraz i nie mogłam dosłownie się oderwać ;)
Usuń