Czas zamykania, Jack Ketchum
Sięgając po Czas zamykania miałam tak naprawdę
nadzieję na ponowne drastyczne, brutalne, kontrowersyjne, krwawe historie.
Przeczytawszy Dziewczynę z sąsiedztwa,
a następnie Przejażdżkę liczyłam na
kolejnego mocnego kopa. Zresztą do tej pory tylko takiego Ketchuma znałam,
jednak tym razem skosztowałam go od trochę innej strony. Powiedziałabym
bardziej refleksyjnej, kręcącej się wokół ludzkiego wnętrza. Muszę przyznać, że
kompletnie nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Czy książka mnie
usatysfakcjonowała? Przekonajcie się sami.
Czas
zmykania to zbiór dziewiętnastu krótkich opowiadań, z
których można wyłapać treści przeciętne, wręcz monotonne oraz prawdziwie
szokujące, mocno zapadające w pamięć. Mimo że niewiele razy miałam do czynienia
z antologią to jednak ośmielę się stwierdzić, że chyba nie ma zbioru, który
byłby idealny pod każdym względem i którego wszystkie historie byłyby świetne,
równie zachwycające. Znajdziemy tutaj bardzo nierówne opowieści i tak naprawdę
każdemu czytelnikowi może przypaść do gustu coś innego.
Jednym z opowiadań,
które zapamiętałam było Nieuchwytne,
w którym mężczyzna usilnie próbuje obejrzeć wychwalany przez wszystkich film,
lecz za każdym razem coś staje mu na przeszkodzie. Oprócz tego dowiaduje się,
że główny bohater, który ginie w tragicznych okolicznościach, jest łudząco do
niego podobny. Autor niesamowicie przedstawił zacieranie się granicy pomiędzy
fikcją, a rzeczywistością. Napięcie zostało podtrzymane, a w głowie czytelnika
zrodziły się pytania, co jeszcze się wydarzy i jaki będzie finał tego
zdumiewającego i oryginalnego wątku. Kolejne
- Sekcja druga, prezentująca problemy
kilku różnych bohaterów, których losy łączą się w zaskakującym i
satysfakcjonującym finale. Pomimo że niektórym treść może wydać się
przerysowana to jednak całość wypada dość szokująco i jednocześnie bardziej
interesująco dla odbiorcy. I tak
niedobrze opisuje mężczyznę spowiadającego się swojemu terapeucie z
małżeńskich problemów. Nie chcę zdradzać więcej szczegółów, żeby nie psuć Wam
zabawy, ale rozwiązanie okazuje się być przerażające. Dzielna
dziewczynka – tu z kolei mamy styczność z dramatem. Fabuła wzbudza sporo
emocji, ponieważ opowiada o maltretowanej dziewczynce, broniącej swojego
oprawcę – matkę. Odbiorca pod wpływem złości, irytacji, współczucia oraz
działającej wyobraźni mógł sobie wiele dopowiedzieć. Wszystkie opowiadania
zawarte w tej książce mają melancholijny wydźwięk, dumający nad ludzkimi
rozterkami i uczuciami.
Ciekawym zabiegiem
jest dołączenie do każdej historii krótkiej notatki od autora na temat
okoliczności powstania danego utworu. Pierwsze moje skojarzenie z inną
antologią dotyczyło Bazaru złych snów
Stephena Kinga, który również zastosował ten pomysł.
Podsumowując muszę
stwierdzić, że nie do końca jestem zadowolona z tej pozycji literackiej.
Liczyłam zdecydowanie na coś mocniejszego, z wielkim hukiem, z wydarzeniami
zapierającymi dech i wbijającymi w fotel. Niestety wychwyciłam niewiele
opowiadań, które porządnie mną wstrząsnęły. Osobiście czuję niedosyt. Fanom
horroru sugerowałabym zachować dystans do tej antologii. Natomiast poleciłabym
ją wszystkim tym, którzy dopiero zapoznają się z twórczością Ketchuma.
Filozoficzne refleksje nie pasują mi do tego pisarza i wolałabym żeby skupił
się na ukazywaniu czystego zła w ludzkiej postaci, bo to zdecydowanie wychodzi
mu rewelacyjnie.
Tytuł: Przejażdżka
Autor: Jack Ketchum
Wydawnictwo: Replika
295 s.
Tytuł: Przejażdżka
Autor: Jack Ketchum
Wydawnictwo: Replika
295 s.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz