Z teściową za pan wróg, Izabela Milik
grudnia 06, 2017
3
Izabela Milik
,
Literatura obyczajowa i romans
,
Wydawnictwo Novae Res
,
Z teściową za pan wróg
Debiuty bywają zwodnicze. Nieczęsto ukazują prawdziwe
możliwości autora. Z jednej strony podchodzę raczej ostrożnie do takich
powieści, z drugiej zaś wiąże z nimi ogromne nadzieje na poznanie czegoś
innego, czegoś nowego.
Moja przygoda z Izabelą Milik zaczęła się dość nietypowo, ale
za to jak radośnie. Bowiem pisarka napisała do mnie osobiście, z zapytaniem czy
jestem zainteresowana zrecenzowaniem jej książek. Tu muszę również dodać, że mój
kolega książkoholik - Kamil z blogu Świat Bibliofila, polecił mnie autorce, za
co również mu dziękuję. Tak więc kilka dni później w moje ręce trafiła
debiutancka powieść Izabeli Milik, Z
teściową za pan wróg, za którą zabrałam się z dużym zapałem. Jakie wrażenie
zrobiła na mnie książka i czy spełniła
moje oczekiwania?
Ola i Rafał zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia.
Oboje są zdecydowani założyć rodzinę, jednak zanim to się stanie, przychodzi
moment poznania przyszłych teściów kobiety. Rodzice Rafała wydają się być
uprzejmi i serdeczni. Pewnego dnia dziewczyna dowiaduje się, że jest w ciąży.
Radość nie trwa jednak długo. Gdy ciąża okazuje się być zagrożona, z pomocą
przyszłej mamie przychodzą teście, a właściwie teściowa, która z dnia na dzień
zaczyna coraz bardziej ingerować w życie młodych. Najpiękniejsze dziewięć
miesięcy zamienia się w koszmar.
Pierwsze skrzypce grają tu bohaterowie powieści, ściślej
mówiąc Ola i jej przyszła teściowa. Młoda kobieta od razu przypadła mi do
serca. Życzliwa, uprzejma, okazująca dużo dobroci mamie narzeczonego. Nie mogę
natomiast tego samego powiedzieć o starszej pani, która z dnia na dzień coraz bardziej
uprzykrzała życie dziewczyny. Brak szacunku, wieczne wtrącanie się oraz
udawanie przy tym niewiniątka każdego wyprowadziłoby z równowagi. Podglądanie
zakochanych podczas intymnej chwili z balkonu? Byłam w szoku. Myślałam wtedy,
to naprawdę się dzieję? Wścibstwo bez granic, brak wstydu. I pomimo że autorka
początkowo przedstawiła Olę i panią Helę w zabawny sposób, to jednak czytelnik
dostrzega tu pewien dramat.
Ogromną zaletą jest to, że historia została przedstawiona
realistycznie. Jak gdyby działa się obok nas! Czytelnik razem z bohaterami
przeżywa wszystkie emocje, zarówno te pozytywne jak i negatywne. Radosne,
wzruszające momenty wywoływały uśmiech na mojej twarzy, ale były też i takie,
które powodowały łzy i smutek.
Styl powieści jest lekki, a język prosty i zrozumiały. Dużym
plusem jest też wartka akcja i dobrze skonstruowana fabuła, dzięki czemu
książkę czytało się szybko i płynnie. No i oczywiście zaskakujące zakończenie,
które wbiło mnie w fotel! Nie tego się spodziewałam! Nie tak miało się to
skończyć!
Z teściową za pan wróg to poruszająca historia, która mówi
o tym jak ważna jest rozmowa, asertywność, podejmowanie decyzji zgodnie z
własnym sumieniem, z własnymi zasadami, a także dbałość o swoją przestrzeń
osobistą i prywatną. Nie od dziś relacje teściowa - synowa czy teściowa - zięć
budzą kontrowersje. Niech was nie zmyli tytuł sugerujący komedię. Zabawne
dialogi i komiczne sytuacje, przy których odbiorca zapomina o rzeczywistości i
świetnie się bawi, kryją w sobie drugie dno. Czy piękna miłość łącząca dwoje
ludzi jest w stanie pokonać wszystko? Przekonajcie się!
Tytuł: Z
teściową za pan wróg
Autor: Izabela Milik
Wydawnictwo: Novae Res
308 s.
Autor: Izabela Milik
Wydawnictwo: Novae Res
308 s.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję autorce!
![]() |
Izabela Milik |
Fajnie, że Ci autorka przypadła do gustu. Od razu wiedziałem do kogo ją odesłać. Trafiłem w dziesiątkę. :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie! W sumie to nawet pomyślałam, że Reemisja też powinna Ci się spodobać, wątek fantastyczny jest, walka dobra ze złem, polityczny świat, mocne sceny. Pomyśl :P
UsuńPolityka to akurat nie moja bajka, ja jestem anty. Jedynie House o Cards mi przypadło do gustu. :P Tak więc może kiedyś, będę miał na uwadze. :)
Usuń