Czytelnicze podsumowanie 2017 roku
Czas na małe podsumowanie roku 2017, a więc trochę cyferek
się tu znajdzie. Mam też dwa postanowienia noworoczne dotyczące książek. Tych
niezwiązanych z literaturą jest znacznie więcej, ale przejdźmy do rzeczy.
W 2017 roku przeczytałam 52 książki, dzięki czemu jedno z
postanowień, które założyłam okrągły rok temu spełniłam. Ponad połowa
przeczytanych powieści należy do kategorii horror, thriller i kryminał, reszta
to pojedyncze egzemplarze z literatury kobiecej, młodzieżowej, faktu,
biografie.
Najcieńsza książka jaką przeczytałam liczyła 174 strony i była
to Zapowiedziane szczęście Jana
Melerskiego. Najgrubszą zaś była Bazar
złych snów Stephena Kinga (recenzja) i liczyła 670 stron.
W sumie przeczytałam 18,375 stron, a to oznacza, że na jeden
dzień przypadło 50 stron. Uważam że to całkiem niezły wynik. Natomiast średnia
grubość książki, biorąc pod uwagę cały rok to 353 strony.
Spełniłam również jeszcze jedno poprzednie postanowienie
noworoczne. Mianowicie zależało mi na tym aby poznać więcej polskich autorów.
Chyba całkiem nieźle mi poszło, bo miałam możliwość skosztować twórczości: Alka
Rogozińskiego, Magdaleny Witkiewicz, Magdy Stachuli, Walida Kulińskiego, Beaty Nowosielskiej,
Mariusza Sepioło, Izabeli Milik, Marka Krajewskiego, Karoliny Mielczarek oraz
Antoniny Krzysztoń. Każdy z poznanych pisarzy wywarł na mnie bardzo pozytywne
wrażenie.
W poprzednim roku uczestniczyłam w trzech bardzo ważnych dla
mnie wydarzeniach: 8. Warszawskich Targach Książki (relacja), 21.
Międzynarodowych Targach Książki w Krakowie (relacja) oraz 3. Śląskich Targach
Książki w Katowicach (relacja). Każde z tych targów było dla mnie niesamowitym
przeżyciem! Poznałam sympatycznych ludzi, uścisnęłam dłonie wielu pisarzy,
zrobiłam mnóstwo zdjęć i zdobyłam wiele autografów. Było fantastycznie!
W tym roku większość przeczytanych przeze mnie książek było naprawdę
dobrych, oczywiście to jest tylko i wyłącznie subiektywna ocena. Sięgając po
książki kieruję się przede wszystkim opisem na okładce oraz gatunkiem, w
następnej kolejności są dopiero tytuł, ilustracja na okładce, ocena innych
osób.
NAJLEPSZE TYTUŁY PRZECZYTANE W 2017 ROKU:
NAJSŁABSZE KSIĄŻKI PRZECZYTANE W 2017 ROKU:
Aktualny stan mojej biblioteczki to 158
książek, w tym 55 powieści napisanych przez polskich autorów. Książek raczej
nie kolekcjonuje i staram się zostawiać na półce te które dla mnie są
perełkami, do których mam sentyment, dlatego ilość moich książek zmienia się nieznacznie.
POSTANOWIENIA
NOWOROCZNE:
W 2018 roku
chciałabym przeczytać minimum 52 książki, czyli tak jak było do tej pory.
Chciałabym również więcej czasu poświęcić na powieści polskich autorów (już kilku na półce czeka). I…
obiecuję, że będę więcej czytała i pisała niż kupowała i podziwiała :D
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W 2018 ROKU!
U mnie Coben kiedyś tam był wśród najlepszych lektur na przestrzeni roku, ale dawno temu. Ogólnie sobie go cenię, a Już mnie nie oczukasz było niezłą zagrywką ze strony autora. Gratuluję wyniku i życzę samych udanych lektur w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńJa jestem Jego wierną fanką od lat i to się chyba nie zmieni, tak jak i Mastertona :P. Teraz idzie do mnie książka W domu, najnowszy jego thriller i już się nie mogę doczekać aż poznam :D
UsuńDziękuję i również życzę dużo przeczytanych książek i oby samych dobrych ;)
Ja dopiero niedawno ogarnęłam, że będzie nowy Coben, a zakup najpewniej na wiosnę sobie odłożę, ale już mi się trochę tęskni za jego twórczością ;)
UsuńJeszcze raz powtórzę: 52 bardzo dobry wynik. Jest być z czego dumnym. Myślałem jednak, że czytałaś jaiegoś grubszego Kinga. W takim razie w 2018 musisz sięgnąć po "To" i stron będzie x2 więcej. :P Z polskimi autorami to i ja miałem podobne postanowienie, ale w 2016. W tym roku może też się uda kilku nowych poznać, może w końcu tę Bondę... :P ;) Fajnie, że Beckett, Poe i Ketchum znaleźli się wśród najlepszych. Zawsze będę ich polecał. W takim razie pozostaje mi tylko życzyć Ci podobnych wyników, wydarzeń i emocji literackich w 2018, Pati. I coby Śląskie w tym roku był jeszcze lepsze. :)
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać kolejnych targów i spotkań, nie tylko z autorami :D. Za To zabrać się nie mogę, odstrasza mnie wielkość czcionki i grubość oraz kolejne książki do recenzji, które już do mnie idą :P. Postanowiłam mniej zamawiać w tym roku żeby przeczytać moje, czekające na półce. Dziękuję za życzenia!
UsuńCzytałam dwie książki autorki Croft i "Córeczka" bardzo mi się podobała, sama uznałam ją za najlepszą, ale ta druga trochę mnie rozczarowała. Podobała mi się, ale oczekiwałam czegoś więcej. :/
OdpowiedzUsuńMnie bardzo usatysfakcjonowały obie, chociaż przyznam, że Córeczka wzbudziła więcej emocji ;). Ta autorka z pewnością zasługuje na uwagę :)
Usuń