"ISTOTA ZŁA" Luca D'Andrea
października 04, 2018
0
Istota zła
,
Luca D'Andrea
,
thriller/sensacja/kryminał
,
Wydawnictwo W.A.B.
Filmowiec Jeremiasz Salinger wraz z
żoną i córką przenosi się do Siebenhoch, małej miejscowości leżącej w górach
Południowego Tyrolu. Jest zafascynowany górskim krajobrazem, dlatego postanawia
nakręcić film dokumentalny o pracy ratowników górskich. Pewnego dnia
uczestniczy w akcji ratunkowej, która kończy się tragicznie. Jako jedyny
wychodzi cało z katastrofy. Od tamtej pory cierpi na ataki paniki. Próbując
dojść do siebie natrafia na straszną zbrodnię - masakrę, która wydarzyła się
wiele lat temu w wąwozie Bletterbach. Jej tajemnica nigdy nie została
rozwikłana. Salinger za wszelką cenę próbuje się dowiedzieć co wydarzyło się
tamtego tragicznego dnia.
Powieść ma plusy i minusy. Najgorsze
jest to, że żeby dostrzec zalety trzeba przebrnąć przez połowę książki. Przede
wszystkim ogromną ciekawość wzbudziła we mnie zagadka masakry. Odbiorca może
liczyć na brutalne opisy morderstwa. Niestety monotonne kręcenie się wokół
prywatnego śledztwa Salingera i brak ciekawych poszlak po prostu mnie znużyło.
Powieść miała ogromny potencjał – świetny pomysł, ale kompletnie nie mogłam się
w nią wciągnąć. Nie czułam emocji, które powinnam przeżywać razem z głównymi bohaterami.
Nie pomogła mi nawet wyobraźnia. Bletterbach nazywane przez miejscowych
miejscem przeklętym, niewyjaśniona śmierć, plotka o bestii zamieszkującej
miasteczko – wszystko to sprawiło, że iskierka ciekawości tliła się przez całą
powieść, a mimo to nie mogłam się do niej przekonać. Długie, często nic nie
wnoszące opisy mnie zniechęcały.
Wspaniale mi się czytało o lodowym,
górskim pięknie. Urokliwe opisy mroźnego krajobrazu zapadły mi głęboko w
pamięć. Miejsce akcji totalnie mnie zauroczyło. W budowaniu klimatu ważną rolę
odegrali również mieszkańcy wioski. Nieufni, podejrzliwi, skrywający mroczne
sekrety. Domyślam się, że autor chciał stworzyć nostalgiczną, ponurą i
jednocześnie czarującą atmosferę, w którą z początku kompletnie nie mogłam się
wczuć.
Z niecierpliwością i lekką irytacją
czekałam na finał, myśląc czy uratuje on tę książkę. I muszę przyznać, że ostatnie
kilkadziesiąt stron były naprawdę dobre. Zbliżając się do rozwiązania zagadki
autor w końcu mnie poruszył. Poczułam gęsią skórkę, treść nabrała tempa,
pojawiły się zaskakujące zwroty akcji. Wreszcie poczułam emocje! Smutek, złość,
ogromne wzruszenie. Coś zaczęło się dziać! Jestem zawiedziona, że tak późno.
Myślę, że gdyby pominąć te nieszczęsne, zbędne opisy, dodać z początku
dynamiczne, nowe tropy, żeby odbiorca czuł to narastające napięcie i
towarzyszące temu podniecenie, całość wyszłaby dużo lepiej. Podsumowując,
początek był nudny, ale dla takiego zakończenia warto było przeczytać tę
powieść.
Tytuł: Istota zła
Autor: Luca D’Andrea
Tłumaczenie: Stefan Kasprzysiak
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 23 listopada 2016
477 s.
Autor: Luca D’Andrea
Tłumaczenie: Stefan Kasprzysiak
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 23 listopada 2016
477 s.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz