"EGZORCYSTA" William Peter Blatty
Obiecałam sobie, że nigdy nie powiem:
„Czemu ta książka tyle czekała?!”, „Czemu wcześniej po nią nie sięgnęłam?!”.
Czasem po prostu nie mam ochoty na książki należące do mojego ulubionego
gatunku, czasem potrzebuję odskoczni, a czasem zwyczajnie nie mam czasu lub
nastroju na czytanie. Przede wszystkim czytam w swoim tempie – to jest moje
hobby, nic na siłę, ale dzisiaj nadszedł ten dzień, więc… Rany! Dlaczego tak
długo zwlekałam z przeczytaniem Egzorcysty?!
Szybko przeprosiłam za to lekturę – przeczytałam ją w dwa wieczory.
Georgetown, Ameryka. Chris McNeil to
odnosząca sukcesy gwiazda filmowa, samotnie wychowująca dwunastoletnią córkę,
Regan. Właśnie rozpoczyna pracę nad kolejną produkcją. Jest pełna dobrych
myśli, ponieważ pierwszy raz w życiu ma się zająć reżyserią, a nie grą
aktorską. W między czasie w domu zaczynają dziać się dziwne rzeczy – ze strychu
oraz z pokoju dziewczynki dochodzą bliżej nieokreślone dźwięki, znikają różne
przedmioty. Chris zauważa również bardzo drastyczne zmiany w zachowaniu
dziecka, które z każdym dniem nasilają się. Zatroskana matka zabiera córkę do
kolejnych lekarzy, jednak żaden nie potrafi jej pomóc. Ostatecznie decyduje się
zgłosić do duchownych, wierząc, że Regan została opętana.
Przede wszystkim autor świetnie
przedstawił wątek opętania i jego poszczególne etapy, kontrolując odpowiednie
natężenie dramatu rozgrywającego się w domu pani McNeil. Cały czas miałam
wrażenie, że coś złego wisi w powietrzu i tylko czekałam na to, aż rosnące emocje
wybuchną. Pisarz zachował równowagę – ani nie przedobrzył z opisami szaleństwa
dziewczynki, ani też nie czułam niedosytu, dlatego cała historia jak żywa stała
mi przed oczami. I to mnie przeraziło. Ten klimat to po prostu mistrzostwo! To
jedna z niewielu książek przez którą na moim ciele pojawiła się gęsia skórka!
Bardzo ważna jest też w książce
charakterystyka i odpowiednie przedstawienie bohaterów. W dużej mierze to oni
decydują czy powieść nam się spodoba, czy będziemy ją z nimi przeżywać. W tym wypadku
autor również spisał się na medal - postacie od razu przypadły mi do gustu.
Naturalni, ludzcy, zapadający w pamięć. Od początku do końca przejmowałam się
ich losami i byłam bardzo podekscytowana jaki będzie finał tego horroru.
Naprawdę mało która lektura potrafi wywrzeć takie wrażenie - wywołać ogromne
emocje i sprawić, że z rosnącym napięciem pochłaniałam kolejne strony. Ta
zdecydowanie to potrafi!
Książka jest genialna! Każdemu
miłośnikowi horroru będę polecać tę książkę, a nawet wciskać ją i zmuszać do
jej przeczytania. Jest tam wszystko czego potrzebuje fan literatury grozy. Osobiście
nie chciałam za szybko kończyć tej książki z obawy, że nie przeczytam –
przynajmniej w najbliższej przyszłości, tak dobrej powieści z tego gatunku.
Delektowałam się uczuciem niepokoju i przerażenia, które towarzyszyło mi od
początku do końca. To jedna z najlepszych książek, które przeczytałam w tym roku,
dlatego z całego serca będę ją polecać.
Tytuł: Egzorcysta
Autor: William Peter Blatty
Tłumaczenie: Dagmara Chojnacka, Jan Kałuża
Wydawnictwo: Vesper
Data wydania: 11 kwietnia 2017
365 s.
Tłumaczenie: Dagmara Chojnacka, Jan Kałuża
Wydawnictwo: Vesper
Data wydania: 11 kwietnia 2017
365 s.
Narobiłaś mi smaka :)
OdpowiedzUsuńMi też. :D
UsuńChoć jako strachajło, trochę mam obawy przed sięgnięciem po tę książkę. :D
Bardzo, bardzo, bardzo polecam! Dla mnie to jedna z najlepszych powieści jakie przeczytałam w tym roku :D. Klimat i bohaterowie to mistrzostwo, no i mega, mega emocje!
UsuńHehe, uśmiech się pod nosem i nic nie mówię, chociaż myślę 'a nie mówiłem'. ;) Sięgnij jeszcze po 'Omena', który jest w podobnym klimacie, choć już nie tak wybitny jak 'Egzorcysta'. A tak ogólnie to w kwestii grozy Vesper rządzi. ;)
OdpowiedzUsuńEejjj właśnie jak byłam na targach to byłam u Vespera i kupiłam Omena :D. Tak czułam, że może być podobnie jak z Egzorcystą, więc wzięłam :).
UsuńI prawidłowo, żę kupiłaś. :)
Usuń