Podsumowanie miesiąca: PAŹDZIERNIK
Październik to chyba jeden z
najlepszych miesięcy w tym roku, na pewno taki, w którym się najwięcej działo i
w którym zakupiłam/dostałam najwięcej książek.
W poprzednim miesiącu przeczytałam 3
książki – jedną z literatury górskiej i dwa horrory:
GórFanka. Moje ABC w skale i lodzie,
Anna Czerwińska – biografia, literatura górska. Książkę
pochłania się błyskawicznie. Autorka i równocześnie bohaterka biografii zrobiła na mnie piorunujące
wrażenie. Skromna, prosta i bardzo sympatyczna babka, która ma w życiu cel i realizuje
go. Wyobrażałam sobie jak Ania siedzi gdzieś na
skałkach w Tatrach i snuje swoją opowieść o początkach górskiej przygody.
Wszystkie szlaki, które przeszła i te których nie udało się pokonać opisane są
prosto i konkretnie, bez zbędnego certolenia. Wszystkie wspomnienia są
niesamowite i bardzo żywe.
Zabawa w chowanego, Jack Ketchum –
horror. Książka mnie rozczarowała. Liczyłam na coś mocnego, mrocznego, coś co
wywoła gęsią skórkę, niestety nic takiego się nie wydarzyło. Wszystkie
ciekawsze wątki szybko się kończyły. Adrenalina szybko wzrastała i jeszcze
szybciej opadała. Zakończenie też mnie zawiodło. Błahe, zbyt proste, nie było w
nim nic zaskakującego. Nie czułam gwałtownych emocji i bardzo mi tego
brakowało.
Egzorcysta, William Peter Blatty –
horror. Książka jest genialna! Każdemu miłośnikowi horroru będę polecać tę
powieść, a nawet wciskać ją i zmuszać do jej przeczytania. Jest tam wszystko
czego potrzebuje fan literatury grozy. Mroczny klimat, świetnie wykreowani
bohaterzy, rosnące napięcie i ogromne emocje. Delektowałam się uczuciem
niepokoju i przerażenia, które towarzyszyło mi od początku do końca! To jedna z
najlepszych książek, które przeczytałam w tym roku.
To skoro przedstawiłam Wam trzy
tytuły, które przeczytałam w poprzednim miesiącu to teraz opowiem Wam o moich
zdobyczach. Już zacieram łapki!
Po pierwsze na początku października miałam
urodziny, więc postanowiłam sobie zrobić prezent książkowy – dla siebie od
siebie. Zamówiłam pięć poniższych powieści u Tania Książka – na zdjęciu są wszystkie moje
ulubione gatunki.
Po
drugie od najbliższych dostałam również pięć książek, wszystkie w moim typie,
nie musiałam nawet podpowiadać tytułów.
Po trzecie i ostatnie i najlepsze w październiku odwiedziłam 22. Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie! W tym roku bawiłam się w Expo Kraków
calutki weekend. Napomknę tylko, że było
świetnie, ogrom wspomnień, autografów, zdjęć i radości! A wracając do
książkowych zdobyczy z targów, prezentują się one tak…
Zaszalałam, ale wszystko miałam
zaplanowane. Nadprogramowo kupiłam tylko jedną powieść Omen, Davida Seltzera, ale to dlatego, że bardzo mi się podobała powieść Egzorcysta, Williama Petera Blattego,
więc skusiłam się z myślą, że zapewni mi podobne emocje.
A tak prezentują się wszystkie moje
zdobycze z tego miesiąca. Czyż nie wspaniały jest ten stosik.
A jak Wam minął październik? Co
ciekawego u Was? Macie jakieś książkowe (lub nieksiążkowe) plany na listopad?
Ahoj czytelnicy!
Cudowny stosik!!! Dwie z tych książek przeczytałem (Grzesiuk i Ketchum) i co najmniej trzy chcę przeczytać. Życzę Ci, żeby każdy miesiąc był dla Ciebie równie udany :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Chociaż mój stan portfela kwiczy :D. Ale mogłam sobie pozwolić, przyoszczędziłam na październik :).
UsuńNajwyżej trochę będziesz głodować :D
UsuńSporo Ci przybyło na półkę. Do Egzorcysty czuję się bardzo zachęcona. Niebawem może go dorwę :) jestem ciekawa Twojej opinii o Carterze, powiem Ci, że bardzo szybko się czyta jego książki i serio szybko się wkręcic można . mam nadzieję, że coś o nim napiszesz po lekturze ;)
OdpowiedzUsuńDo Cartera przekonały mnie dwie inne blogerki, które spotkałam na targach i zarzekały się, że łyknę Jego książki, więc mam nadzieję, że tak będzie :D. Jak tylko zacznę czytać to na pewno coś nabazgram. Egzorcystę będę polecać bardzo i to będzie prawdopodobnie jedna z najlepszych książek, które przeczytałam w tym roku, może nawet nie tylko w tym :P.
UsuńO, to coś musi być na rzeczy :) Kocham czytać (u siebie) takie książki-objawienia, zazdroszczę, że Ci się trafiło, bo ja parę miesięcy tak nie miałam :(
UsuńNIe pamiętam aż tylu nabytków u Ciebie od dawna. Miesiąc widać bardzo udany. Oby listopad był przynajmniej dobry. ;)
OdpowiedzUsuńNoo mój portfel ucierpiał, ale tak jak wspominałam, oszczędzałam trochę przez wzgląd na targi więc mogłam sobie pozwolić :). Mam nadzieję, że w listopadzie uda mi się przeczytać chociaż o jedną więcej :).
UsuńStosik wspaniały i Grzesiuka widzę. :D
OdpowiedzUsuńDo Grzesiuka to chyba Michał i Kamil mnie namówili, chociaż dokładnie nie pamiętam :P. Ale leży na półce dość długo, muszę się w końcu za niego zabrać :).
UsuńNie chyba, tylko na pewno ;)
Usuń