"GRA POZORÓW" - Joanna Opiat-Bojarska
lutego 10, 2019
5
Gra pozorów
,
Joanna Opiat-Bojarska
,
thriller/sensacja/kryminał
,
Wydawnictwo Czwarta Strona
To będzie jedna z tych szybkich
recenzji. Nazwisko autorki Joanny Opiat-Bojarskiej często przewija mi się w
social mediach. Częściej spotykałam się z dobrymi opiniami o Jej książkach,
dlatego liczyłam na porządną lekturę i niestety się zawiodłam. Gra pozorów mnie nie przekonała.
Aleksandra Wilk jest z zawodu
psychologiem. Samotnie wychowuje dwójkę dzieci. Rok temu jej mąż został
zamordowany, a nagranie jego śmierci trafiło do sieci. Co ciekawe nigdy nie
odnaleziono ciała mężczyzny ani jego mordercy. Sprawa została zamknięta. Mimo
upływu czasu kobieta dalej bardzo to przeżywa. Pewnego dnia Aleksandra znika na
tydzień, po czym cała i zdrowa wraca do domu. Nikt nie wie co się z nią działo,
a ona sama ma lukę w pamięci. Jest wystraszona i zdezorientowana. Przebłyski
pamięci oraz intuicja podpowiadają jej, że została otumaniona, uprowadzona i
więziona. W międzyczasie dostaje dziwne smsy od anonimowego nadawcy. Kobieta
nic z tego nie rozumie. Za wszelką cenę próbuje odkryć prawdę.
Czytając tę powieść miałam wrażenie,
że oglądam telenowelę. Dzieje się tu naprawdę dużo i w tym wszystkim
największym plusem jest dynamiczność, dzięki której powieść pochłonęłam bardzo
szybko. Początek mnie zniechęcił i winę za to ponosi główna bohaterka, która
tak strasznie mnie irytowała, że klęłam na nią w duchu. Odebrałam ją jako
niezdarną, totalnie bezmyślną i wiecznie użalającą się nad sobą. Nie polubiłam
też policjantów, którzy najpierw wykazali się nieudolnością, bo nie odkryli
zabójcy męża Olki, a potem zupełnie amatorsko podeszli do sprawy zniknięcia
psycholożki. W dodatku ich charakter woła o pomstę do nieba, stuprocentowe
gbury. Bohaterowie tak mnie zniechęcili, że niestety dalsze czytanie nie
sprawiło mi frajdy. Jedynymi postaciami, które polubiłam były dzieci, które
nadały tej powieści odrobinę rzeczywistości.
Cała fabuła jest mało prawdopodobna,
a wszystkie ciekawsze wydarzenia opowiedziane są zbyt szybko i pobłażliwie.
Odniosłam wrażenie, że tej lekturze brakuje odpowiedniego klimatu. I nawet
jeśli odczuwałam napięcie i podekscytowanie, bardzo szybko się ono ulatniało. W
momencie tajemniczego zniknięcia Aleksandry, pojawia się ciekawość. Ta sytuacja
bardzo mnie zaintrygowała, dlatego czytałam i czytałam z nadzieją na jakiś
szok, na wow, które wgniecie mnie w fotel. Nic takiego się nie wydarzyło. W tej
powieści jest bardzo dużo obyczajówki – z pewnością nie zaliczyłabym ją do
thrilleru, która momentami kompletnie nic nie wnosi, jest po prostu zbędna, i
psychologicznych zagwozdek, które z kolei uznałam za mały plus. Podsumowując, Gra pozorów sprawiła, że do twórczości
Joanny Opiat-Bojarskiej podchodzę sceptycznie. Kolejną książkę autorki
przeczytam, gdy przez przypadek jakaś wpadnie w moje ręce.
Tytuł: Gra pozorów
Autor: Joanna Opiat-Bojarska
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 11 października 2017
Gatunek: thriller/sensacja/kryminał
320 s.
Autor: Joanna Opiat-Bojarska
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 11 października 2017
Gatunek: thriller/sensacja/kryminał
320 s.
No trudno. Może inna się bardziej spodoba. A tę można wydać komuś innemu. :P
OdpowiedzUsuńHahaha ale przeczytałam bardzo szybko, tylko ta Aleksandra, policjanci... :P.
UsuńTo teraz Kallentoft? Bo już się pogubiłem. :P
UsuńTak :D. Zaczęłam, ale utknęłam przez brak czasu :/.
UsuńUuuuu... :(
Usuń