Podsumowanie miesiąca: MARZEC
Pierwszy tydzień kwietnia zleciał jak
z bicza strzelił, więc czas na szybkie podsumowanie marca. Poprzedni miesiąc
był bardzo przeciętny, jeśli chodzi o książki. Dopadła mnie jakaś niechęć
czytelnicza, nie dość, że czytałam naprawdę mało – zabierałam się za powieść, a
po chwili ją odkładałam, to w dodatku nie były to książki, przy których
dostawałam wypieków na twarzy. I wiecie co? Nawet humor mi nie dopisywał w
marcu, ta przejściowa pogoda, między zimą a wiosną mi nie służy.
W zeszłym miesiącu przeczytałam trzy
książki:
Płomień strachu, Jack Lance –
thriller/sensacja/kryminał. Ogromnym plusem jest to, że autor potrafi
podtrzymać ciekawość czytelnika przez całą fabułę. Szokująca tajemnica sprzed
lat, anonimowe przesyłki, spisek, chęć zemsty, wszystko dzieje się bardzo
dynamicznie i wzbudza podekscytowanie. Ponadto pisarz przyjemnie zarysował
życie rodzinne głównego bohatera, jego relację z żoną oraz prywatne problemy. I
chociaż zakończenie pozostawiło pewien niedosyt, to jednak całość stworzyła
fajną historię.
Mroczna tajemnica Bieszczad, Paweł Ślusarczyk – thriller/sensacja/kryminał. W moich
oczach ta lektura wypada słabo. Absurdalne wydaje się, że do śledztwa zostaje
włączony przez policjantkę student medycyny, którego poznaje w pubie i już na
początku znajomości zdradza mu wszystkie szczegóły śledztwa – autor chyba nie
przemyślał tego. Wplecenie romansu w fabułę może byłoby dobrym pomysłem, ale
para dorosłych ludzi na potajemnych schadzkach zachowuje się jak głupiutcy
nastolatkowie. Plusem było urokliwe miejsce akcji i jego przyjemne opisy oraz
prosty język i styl, dzięki czemu książkę przeczytałam bardzo szybko.
Kołysanka dla mordercy, Mariusz Czubaj – thriller/sensacja/kryminał. Typowa powieść
kryminalna, bardzo dokładnie opisana, bez wplatania wątków obyczajowo-społecznych.
Do głównego śledztwa, pisarz włączył inną sprawę, sprzed kilkunastu lat. Obydwa
tematy są ciekawe i śledziłam je naprawdę z dużym zainteresowaniem. Ponadto
niejaką ekscytację wzbudziły we mnie wzmianki dotyczące śląskich miast, bo w
każdym z nich byłam przynajmniej raz, dzięki czemu mocniej odczułam klimat
powieści. Minusem było to, że nie odczuwałam zbyt głęboko emocji bohaterów –
śledziłam ich losy, ale nie przeżywałam ich losów.
Jeśli chodzi o zdobycze książkowe, to
też nie za wiele ich było. Aż jedna. Nie ubolewam nad tym, ponieważ półki dalej
uginają się od nieprzeczytanych, ale zaczyna mi brakować zakupowego książkowego
szaleństwa. Od początku roku trzymam się dzielnie – kupiłam tylko dwie powieści,
dalej wyczytuję swoją biblioteczkę. Trzymajcie kciuki, żebym wytrwała chociaż
do maja, bo czuję, że na tegorocznych Warszawskich Targach Książki zaszaleję
jak nigdy. A oto moja zdobycz.
Koniecznie dajcie znać, jak minął Wam
marzec, jaka była najlepsza przeczytana przez Was książka i czy też odczuwacie
tę kapryśną pogodę, a może znacie sposoby, jak sobie z nią radzić? Piszcie. Przydadzą
się!
Trzymajcie się ciepło książkoholicy!
To życzę powodzenia i relaksu w kwietniu :) I może książek, które będą jakieś, bo takie przeciętniaki czasem najbardziej męczą!
OdpowiedzUsuńChyba właśnie przez takie książki dopada mnie zniechęcenie czytelnicze. W kwietniu będę wybierała kontynuacje rozpoczętych serii, więc powinno być lepiej :D.
UsuńJa też w takich chwilach sięgam po pewniaki, które wiem, że będą dobre (no chyba, że mam pecha i trafię na tom napisany najsłabiej z całej serii, ale liczę, że Tobie się to nie przytrafi!)
UsuńChoćbym przeczytał siebie. :) Kryzys, mało nabyczy, utęsknienie za ciepłymi dniami. Przeszło ze mnie na Ciebie czy na odwrót? :P
OdpowiedzUsuńNie wiem, ale pierwszy tydzień kwietnia też nie napawa mnie optymizmem co do książek :P
UsuńJeszcze pozostało wiele innych dni. :)
UsuńMarzec jak widzę wszystkim dopiekł, choć u mnie nie w sferze książkowej.
OdpowiedzUsuńOby słoneczny kwiecień naładował baterie, a i książki wtedy będą lepiej "smakować". :D
Dzięki! Chociaż ten kwiecień też nie zapowiada się kolorowo. Mnie się też odbija remont domu, który trwa już piaty tydzień... Czasu na wszystko brak, tylko sprzątanie, ale za to sprawność i kondycję poprawię :D
Usuń