2. Śląskie Targi Książki
![]() |
Gdy weszłam na halę nie
spodziewałam się ujrzeć takiego pokaźnego widowiska!. Byłam bardzo pozytywnie
zaskoczona i choć muszę przyznać, że na co dzień jestem mega nieśmiałą osobą to
jednak kiedy zobaczyłam tyle książek i tylu ludzi, którzy pasjonują się nimi to
od razu poczułam się jak ryba w wodzie. Całej akcji towarzyszyło niesamowite
poruszenie. Spotkania ze swoimi ulubionymi pisarzami, podpisy książek,
możliwość zrobienia sobie zdjęcia z ukochanym autorem wzbudzały olbrzymie
poruszenie.
Było mi
bardzo miło kiedy poznałam nowych, sympatycznych ludzi. Przyjemnie jest kiedy
spontanicznie możesz porozmawiać z obcymi ludźmi, z którymi łączy cię wspólne
hobby. Rozmowie nie towarzyszy żaden stres, napięcie czy podenerwowanie, a
jedynie przyjazna, życzliwa i serdeczna postawa.
Podczas podpisywania książek przez autorów byłam tak podekscytowana i
zaaferowana całym zajściem, że przy pani Kasi zdołałam wydukać tylko: Pani
Kasiu dziękuję za podpis. Mimo, że bardzo chciałam powiedzieć Jej, że
bardzo podobała mi się książka Okularnik, to jednak pośpiech oraz
wrodzona wstydliwość wygrały. Natomiast u pana Mastertona moje opanowanie nieco
wzrosło i tu muszę się pochwalić, że zdążyłam powiedzieć chociaż to jedno
zdanie: Cieszę się, że jestem tu dzisiaj i że mogę Pana poznać. Z
bólem serca odchodziłam od każdego z autorów, ponieważ w duchu myślałam, że
zarówno z polską pisarką jak i brytyjskim mistrzem horrorów chętnie
porozmawiałabym dłużej. W głowie miałam mnóstwo pytań, które bardzo chciałam
zadać, jednak czas, pośpiech, presja oraz ilość osób mających podobne
pragnienie nie współgrały ze sobą. Chciałabym zaznaczyć, że jestem świadoma
jaki ogrom pracy został włożony w całe przygotowanie i jak ciężko jest
podzielić ten krótki czas na tylu wspaniałych pisarzy. Myślę, że dużo
zwiedzających miało podobne dylematy.
Kończąc swoje wywody pozwolę sobie napisać kilka słów na temat komercji. Wybór książek był tak olbrzymi, że z pewnością każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Obniżki cen i promocje były widoczne przy każdym stoisku. Szczerze powiedziawszy będąc miłośnikiem literatury mogłabym wynosić stamtąd książki tonami. Zwróćmy uwagę na reklamę. Cieszącą się popularnością wydarzenie, klimat i nastrój panujący na targach sprawiają, że ludzie chcąc nie chcąc wychodzą z hali z nowymi/używanymi egzemplarzami swoich ulubionych pozycji.
Kończąc swoje wywody pozwolę sobie napisać kilka słów na temat komercji. Wybór książek był tak olbrzymi, że z pewnością każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Obniżki cen i promocje były widoczne przy każdym stoisku. Szczerze powiedziawszy będąc miłośnikiem literatury mogłabym wynosić stamtąd książki tonami. Zwróćmy uwagę na reklamę. Cieszącą się popularnością wydarzenie, klimat i nastrój panujący na targach sprawiają, że ludzie chcąc nie chcąc wychodzą z hali z nowymi/używanymi egzemplarzami swoich ulubionych pozycji.
I u Ciebie widzę relację. To prawda, atmosfera udziela się człowiekowi, kiedy przebywa w takim miejscu. Ludzie ją przede wszystkim tworzą, ale te ogromy książek również. Bardzo się cieszę, że moje plany i założenia zostały spełnione i zdobyłem autografy i zdjęcia od wszystkich, od których zamierzałem. :) Liczę, że za rok będzie równie dobra obsada autorska i będziemy mogli się też zobaczyć tutaj, w Katowicach. :)
OdpowiedzUsuńTak, ja też mam taką nadzieję :). Jeśli mam poznawać tak sympatycznych ludzi to z pewnością się wybiorę :). Ciekawe do kogo w kolejce po autografy będziemy stali w przyszłym roku :D
UsuńNo właśnie, ciekawe kogo w przyszłym roku ściągną. To wszystko pewnie zależy od tego, jak wypadły tegoroczne targi pod względem finansowym. Myślę, że znacznie lepiej niż w roku poprzednim - sugeruję się kolejkami do Mastiego i Bondy, bo pewnie byli i tacy, którzy tylko po to przyjechali. Myślę, że będzie dobrze. A kto mógłby być? Nie obraziłbym się jakby był jakiś zagraniczny pisarz kryminałów, np. Chattam (co jest realne) albo Coben (co jest mniej realne, ale chyba byśmy chcieli oboje). :P
UsuńTeż jestem ciekawa :), i również chętnie zdobyłabym autograf jakiegoś zagranicznego autora i ucieszyłabym się gdyby to był Coben :D. Następnym razem chyba wezmę więcej książek do podpisów w zależności kto do nas zawita :). Ale nie obraziłabym się gdyby Remigiusz Mróz czy Katarzyna Puzyńska przybyła :D
UsuńJasne, warto brać, ile wlezie. Ja nie raz czytałem jakieś relacje osób z takich spotkań i widziałem jak ludzie przynosili po 10 książek do podpisu i je dostawali. :) Ja myślę, że Mróz i Puzyńska to najbardziej prawdopodobne nazwiska w przyszłym roku. Tylko musiałby być Prószyński, który jeszcze na TG w Kato nie był - być może po tegorocznym będzie chciał się u nas usadowić. A Mróz to jest akurat w tylu wydawnictwach wypuszczany, że raczej nie byłoby problemu z ugoszczeniem go gdzieś u nas. :) Myślę też, że Miłoszewski albo Krajewski (nie jestem na 100% pewien, ale zdaje się, że ten drugi już u nas był, tylko że w Spodku).
Usuń