Podsumowanie miesiąca: STYCZEŃ
Pierwszy miesiąc roku 2018 już za nami. Mój styczeń był
strasznie napięty. Przede wszystkim musiałam skupić się na studiach, żeby
zaliczyć wszystkie egzaminy - trzy zdane już za mną. Z racji tego, że w tym roku się bronię, czeka mnie
pisanie pracy dyplomowej. Tak się zmobilizowałam w styczniu, że napisałam
połowę pracy! Teraz mogę spokojnie siąść do tej drugiej – końcowej części. Najgorzej
było zacząć. Oprócz tego jestem w trakcie zmiany pracy, więc stresu i nowych
rzeczy też jest sporo, trzymajcie za mnie mocno kciuki, żebym nie uciekła gdzie
pieprz rośnie po pierwszym dniu... Ale przejdźmy do rzeczy.
W styczniu przeczytałam cztery książki. Jestem z siebie dumna
– nie wiem jak pogodziłam wszystkie obowiązki z czytaniem w tym szalonym
natłoku zajęć. Nawet zapisałam je (zupełnie przypadkiem) od najlepszej do najsłabszej:
Aorta - Bartosz Szczygielski. Debiut Bartosza mogę polecić każdemu kto lubi mocne
kryminały. Nie każdemu jednak przypadnie on do gustu. Autor nie owija w bawełnę.
Mówi otwarcie, złośliwie, ironicznie, a nawet wulgarnie, jednak nie przekracza
przy tym granicy dobrego smaku. Fabuła jest dobrze skonstruowana i przemyślana.
Aorta wzbudza wiele emocji, jest
mocna, brutalna, podejmuje trudne tematy, podtrzymując napięcie od początku aż
do zaskakującego i szokującego finału.
W domu - Harlan Coben. Kolejny tom z cyklu Myron Bolitar również mnie nie zawiódł.
Fabuła jest dość przewidywalna i nie każdemu się to spodoba. Natomiast na uwagę
zasługują: dynamiczna akcja, lekki styl, wisielczy humor i realizm. Ja od lat
jestem wierną fanką Cobena, dla mnie była to pozycja obowiązkowa.
Córka króla moczarów - Karen Dionne. Intrygujący thriller. Świetnie
przedstawiony portret psychologiczny tytułowej bohaterki, wiele momentów
wzruszenia i przerażających wspomnień z dzieciństwa. Dobrze skonstruowana
powieść wywołująca wiele emocji.
W szponach szaleństwa - Agnieszka Lingas-Łoniewska. Książka, której niestety polecić nie
mogę. Słabe opisy, przeciętni bohaterowie, duża przewidywalność, zero klimatu.
Więcej szczegółów znajdziecie w pełnej
recenzji.
Oprócz tego przywędrowały do mnie trzy książki (jedna przeczytana i zrecenzowana), w tym jedna
dla dzieci! Tę dla młodszych przejrzałam powierzchownie i muszę przyznać, że
robi wrażenie! W literaturze dziecięcej zawsze zwracam uwagę na bogate, piękne ilustracje i tam to jest!
A jak Wam minął styczeń? Co czytaliście ciekawego?
Jakie plany na luty?
Ładnie z tą pracą pojechałaś! No ale jak się ostatnio pisze recka za recką to w sumie pisanie wchodzi już w krew. :P Faktycznie miesiąc napięty, ale czas dla książek wszelkiej maści się znalazły, i był udany, a to najważniejsze. Zatem nich luty będzie co najmniej tak dobry! ;)
OdpowiedzUsuńAle i tak zwlekałam z miesiąc zanim poszłam do biblioteki wypożyczyć książki do pracy, a potem zacząć :P. Na szczęście połowa za mną. Chciałabym to skończyć jak najszybciej żeby wolny czas poświęcać książkom :D
UsuńI tak szybko Ci poszło. Najlepiej skończyć na 2-3 miesiące przed czasem, bo trzeba liczyć jeszcze na poprawki. A to zrobić na spokojnie i potem juz na samą obronę czekać. :)
UsuńDokładnie tak! Mam nadzieję, że poprawek nie będzie tak dużo. Mobilizowało mnie to, że chciałam zrobić większość przed rozpoczęciem nowej pracy :P
UsuńTym bardziej gratuluję 4 książek, przy tak obfitym grafiku:) Jak mi minął styczeń, to się nie rozpisuje, bo wszystko umieściłem na blogu. A plany na luty? Ketchum, ,,Złe" Chmielewskiego, ,,Jest legendą: Antologia w hołdzie Richardowi Mathesonowi", ,,Rewolwerowcy. Najsłynniejsze pojedynki Dzikiego Zachodu", więc jak widać zapowiada się mroczny literacko miesiąc :)
OdpowiedzUsuńAktualnie czytam "To" Kinga, a bardzo możliwe że potem zabiorę się za Ketchuma i Chmielewskiego. Staram się teraz nie zamawiać wielu książek, bo te które czekają kilka miesięcy dalej czekają i czekają... Tak więc czekam na recenzję książek autorów, które wymieniłeś ;)
UsuńGratuluję wyniku, ja wiem jak ciężko jest znaleźć czas na książki przy wszystkich uczelnianych i życiowych obowiązkach. Najgorzej jest, jak myślisz jeszcze "e, tylko dwie rzeczy do zrobienia, co tam, na pewno poczytam", a z tych dwóch pierdół narasta cała sterta planów i "czegoś jeszcze" i czas był i magicznie znikł.
OdpowiedzUsuńNa wiosnę może też sobie nowego Cobena sprawię :)
No kurcze ja właśnie czytam "To" Kinga i słabo mi idzie, a wszystko przez natłok zajęć. W ten weekend mam trudny egzamin, więc muszę książkę odłożyć. Jak już załatwię chociaż połowę spraw z uczelnią to na spokojnie będę mogła siąść do książek, czuję że i w tym miesiącu będę musiała się trochę wyłączyć ze świata literackiego :/
UsuńNapisz mi adres na priv, zrobię Ci prezent w postaci "Wdomu" Cobena. Ja Go uwielbiam, ale wiem też że nie wrócę do książki, zbyt wiele innych i pewnie jeszcze wiele nowych będzie ;)
W styczniu było dużo książek, ale moje odkrycie to Buntowniczka z pustyni oraz Zdrajca tronu. Plan na luty to urlop w Polsce i przeczytanie jak najwięcej ! Czekam na kilka książek z zapowiedzi, ponieważ jest bardzo dużo ciekawych zblizających się premier ;) Kroniki Jaaru, Martyna Senator, Gosia Rogala i Lousie Jensen- Surogatka i jeszcze wiele, wiele, wiele więcej :D
OdpowiedzUsuńTak, widziałam pełno ciekawych pozycji na luty! Ale przez najbliższe miesiące postanowiłam wyczytać trochę z biblioteczki swojej :P, a zaległości i tak mam na co najmniej parę miesięcy do tyłu. Chyba nie da się być na bieżąco, a już na pewno ja tego nie potrafię :D
UsuńPrzeczytałam "W domu" i polecam. Moim odkryciem jest Małgorzata Rogala i Kathryn Croft tego miesiąca. Świetne autorki :)
OdpowiedzUsuńKsiążki Kathryn Croft znam, recenzowałam i mogę szczerze polecić! Natomiast Małgorzatą mnie zaciekawiłaś, w dodatku postanowiłam poznać więcej literatury polskiej w tym roku więc nada się idealnie ;)
UsuńA co do Cobena to tak jak wspomniałam, jestem wierną fanką od lat i złego słowa powiedzieć nie mogę :P
Również czytałam Cobena i nie zawiodłam się, uwielbiam tego autora :)
OdpowiedzUsuń